Joanna Krzysztofik Joanna Krzysztofik
357
BLOG

Szturm na urzędy pracy.

Joanna Krzysztofik Joanna Krzysztofik Gospodarka Obserwuj notkę 0


 http://m.forsal.pl/praca/bezrobotni-szturmuja-polskie-urzedy-pracy-tak-zle-nie-bylo-od-lat

Jego zdaniem w urzędach pracy pojawiają się w tym czasie także osoby zainteresowane nie pracą, ale zaświadczeniem, że są bezrobotne, bo to pozwala im na staranie się o różnego rodzaju zasiłki z opieki społecznej. …” Niektórzy specjalnie biorą takie zaświadczenia i nie pracują lub pracują na czarno by dostać pieniądze od państwa. Tracą na tym ci których rzeczywiście los kopnął i są bez pracy wbrew swojej woli (szczególnie jeśli prócz tego mają problemy ze zdrowiem, lub ktoś z ich bliskich ma, i trzeba kasy na leczenie). bo niewiele dla nich zostaje. 

W zdrowym kraju, gdzie państwo nie zabiera w podatkach lwiej części dochodów, ludzie mogą ze swoich zarobków odkładać na czarną godzinę (dzięki temu mają też szansę wspomóc działalność charytatywną) i nie muszą płacić w podatkach na „pomoc społeczną” by jakby co mieć zasiłek, który zamiast nich mogliby dostać jakieś nieroby zamiast nich.

W zdrowym kraju ludzie sami poszukują ogłoszeń w sprawie pracy w gazecie czy Internecie, lub proszą o pomoc w tym rodzinę i znajomych. Jak jakaś oferta jest ciekawa - piszą CV i telefonują/mailują (przecież pracodawca nie zamieszcza ogłoszenia bez jakichkolwiek danych kontaktowych czy innych znaków rozpoznawczych). Jeżeli się nie zna dokładnych wymagań potencjalnego pracodawcy to można się z nim skontaktować i spytać się. Przecież jak zamieszczają te ogłoszenia to z jakimiś danymi kontaktowymi.

Teraz też niektórzy tak robią. Ale są też bezproduktywne urzędy pracy. Oczywiście nie znaczy że każdy urzędnik to hiena, niektórzy są przekonani że naprawdę pomagają i chcą pomóc, jednak pozostali chcą tylko posadek i darmowej kasy.

Przez to że pracownicy urzędów pracy dostają pensje, które też są brane z naszych podatków, zarobki pracujących w konkretnych zawodach, wytwarzających jakieś dobra, są mniejsze. Im mniejsze zarobki firmy (pensje pracowników i pracodawcy, pieniądze na rozwój firmy itd.), tym gorsza jej jakość i większe ryzyko bankructwa. Mniej pieniędzy w kieszeni konsumenta i droższe towary = mniejsza konsumpcja.

 

 
 
 
Podobne notki

[niedostępny]

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka